30 lat doświadczenia !
Dentaria – Wszechstronna Stomatologia w tym roku obchodzi jubileusz 30- lecia istnienia.
Dentaria Wszechstronna Stomatologia w tym roku obchodzi jubileusz 30- lecia istnienia.
Od trzech dekad pomagamy naszym pacjentom spełniać marzenia o zdrowym i pięknym uśmiechu, 30 lat doświadczenia, tysiące pacjentów, którzy opuścili nasze gabinety z uśmiechem i nieustanna chęć rozwoju, a także holistyczne podejście do problemów to nas wyróżnia na rynku.
A jak to wszystko się zaczęło ?
Zapraszamy do przeczytania fragmentu wywiadu przeprowadzonego z założycielką Dentarii dr Iwona Żuławińską udzielonego Tomaszowi Cherczyńskiemu dla kwartalnika E-dentico.
Zacznijmy od początku, czyli od studiów stomatologicznych ….
Kierunek studiów wybrali dla mnie rodzice. Nie miałam nic do powiedzenia. Zdawałam na stomatologię ponieważ egzaminy wstępne były łatwiejsze niż na medycynę. Myślałam, że przeniosę się na kierunek ogólno-lekarski i po studiach zajmę się dermatologia estetyczną .
Nie marzyła Pani nigdy o stomatologii?
Marzyłam o eleganckim SPA, co w latach 80. Było dość śmiałym pomysłem. Po drugim roku studiów wzięłam ślub i zajęta mężem nie dopełniłam formalności koniecznych do zmiany kierunku i w ten sposób zostałam na stomatologii. Studia skończyłam w 1991r. i rozpoczęłam pracę w gabinecie w szkole podstawowej oraz w gabinecie dla pracowników Politechniki Częstochowskiej i Wyższej Szkoły Pedagogicznej . Mała ciekawostka – pacjenci z politechniki rysowali mi wypełnienia twierdząc, że lepiej znają się na rozkładzie sił fizycznych
Już wtedy lubiła Pani
leczyć dzieci ?
Nie do końca byłam tego świadoma , ale dzieci przychodziły do mnie chętnie. Może dlatego, że byłam miła
odmiana poprzedniego szkolnego
stomatolog, który był ich zdaniem
„groźny i surowy”. Dość
powiedzieć, że kolejki pod szkolnym gabinetem ustawiały się od godziny 4
rano, a to powodowało ogromna niechęć portiera do mnie i uszczypliwe uwagi.
Jednak już wtedy czułam , że lepiej dogaduje się z dziećmi niż z dorosłymi pacjentami.
Czy cały czas była Pani na „ na państwowym” ?
Nie. Pół roku po zakończeniu nauki otworzyłam równolegle prywatny gabinet.
Jak się domyślam, początki łatwe nie były.
Oj, nie były. Gabinet mieścił się w piwnicy ( w starym warsztacie dziadka) . Pracowałam sama bez asysty. Telefon biegałam odbierać na pierwsze piętro bo bezprzewodowych aparatów jeszcze wtedy nie było. Jednak już wtedy chciałam, żeby gabinet jak najmniej przypominał pomieszczenie lekarskie i np. miał ściany wyłożone drewnem.
Ukończyła Pani Śląską Akademię Medyczną ?
Tak i bardzo szybko
rozpoczęłam specjalizację – mam pierwszy stopień stomatologii ogólnej.
Egzamin specjalizacyjny zdałam z wyróżnieniem w kwietniu 1995roku. W 1996
rozpoczęłam specjalizację drugiego stopni a z protetyki.
Wróćmy do Pani prywatnej praktyki. To IPL czy ma Pani również kontrakt z NFZ-em?
Zaczęłam w 1999r. roku od podpisania z konieczności i niezgodnie z moimi przekonaniami kontraktu z ówczesną ŚRKCh. Z roku na rok kontrakt miałam coraz większy. Aż nagle w 2002 roku Narodowy Fundusz Zdrowia niezgodnie z prawem wypowiedział mi umowę . Walczyłam w sądzie . W pierwszej instancji wygrałam, niestety – fundusz złożył apelacji. Sąd apelacyjny zmieniła wyrok na moją niekorzyść. Byłam zupełnie bezradna. Założenie kasacji przekraczało moje możliwości finansowe.
Sytuacja prawie bez
wyjścia …
Wydawało mi się również, że tak jest.
Pomyślałam wtedy, że trzy ”głupie baby”
z sądu apelacyjnego nie zniszczą mi życia. Postawiłam wszystko na jedna kartę.
Wyremontowałam lokal i całkowicie zmieniłam wygląd i profil działalności przychodni. Zrobiłam wszystko, aby nic w mojej przychodni nie przywoływało skojarzeń
z tradycyjnym wnętrzem gabinetu stomatologicznego . W poczekalni znalazło
się oczko wodne z prawdziwymi rybkami.
Razem z zespołem postanowiliśmy
zapewnić pacjentom możliwie największy
komfort i bezstresowe wizyty.
I jak – plany realizowały się bez problemów?
Dwa miesiące po
zakaończeniu prac remontowych, gdy marzenia zaczęły się spełniać , życie
spłatało mi figla. Pękł mi tętniak tętnicy mózgowe. Teraz wiem, że ma drugie
życie w prezencie. W czasie choroby dostałam od ludzi ogrom dobra i życzliwości.
Chciałabym to w dwójnasób oddać. To doświadczenie pozwoliło mi inaczej spojrzeć
na świat i przeorganizowało mój system wartości.
Wróciła Pani do pracy?
I to bardzo szybko. Oczko wodne w poczekalni mojej praktyki okazało się magnesem dla dzieci, a ja zrozumiałam, że chcę leczyć właśnie najmłodszych (…)
O roku 2002 Dentaria nieustannie się rozwija i ewoluuje. Dentaria to miejsce które świadczy kompleksowe usługi dla pacjentów w każdym wieku, którzy zgodnie z założeniem od samego początku działalności maja zapewniony pełen komfort leczenia – lekarzy wszystkich specjalności, odpowiedni sprzęt oraz odpowiednią ilość czasu jakiego wymaga dany problem. Dziś po 30 latach Dentaria to 6 gabinetów obsługiwanych przez 12 lekarzy stomatologów, gabinet higieny, logopedii i alergologii. Od 20 lat przychodnia oferuje zabiegi w narkozie pod okiem doświadczonego i cienionego anestezjologa dr Ludwika Dynera.
Nasze 30 letnie doświadczenie przekładamy na jakość i komfort naszych pacjentów. Przez 30 lat zaufały nam tysiące pacjentów,
którzy zaczynali przygodę z Dentarią od
najmłodszych lat. Dziś leczymy całe
rodziny, poczynając od dziadków kończąc na wnukach.
Dentarię prócz wyjątkowych murów tworzy
zespół wspaniałych ludzi. Lekarze,
higienistki, asysta, recepcja i wszyscy pozostali, którzy dbają o komfort
wizyt. Chcemy z Wami Drodzy Pacjenci celebrować ten Jubileusz, zatem
towarzyszcie nam w tym roku, będziemy
Wam opowiadać anegdoty i historie których świadkami i uczestnikami byliśmy.
Dziękujemy, że jesteście z nami!